"NAM STRZELAĆ NIE KAZANO..."

"NAM STRZELAĆ NIE KAZANO..."

Niespodzianka w Głogówku stała się faktem. Podopieczne Anny Wójcik, pomimo tego, że na przestrzeni całego spotkania były zespołem lepszym, zanotowały przykrą wpadkę, a komplet punktów pojechał do Wierzbna.

O tym, że spotkanie z beniaminkiem Ekstraligi nie będzie spacerkiem dla drużyny Rolnika wiadome było już wcześniej, a patrząc na ostatnie wyniki zespołu z Wierzbna trudno nie było zauważyć wyraźnego progresu w jego grze. Dodatkowo zespół Wierzbowianki przyjechał do Głogówka, z ciągle świeżymi, miłymi wspomnieniami sprzed miesiąca, kiedy to właśnie w hali przy Kościuszki 10c, zawodniczkom z Małopolski udało się wywalczyć brązowe medale futsalowych MMP w kategorii U16.
Goście objęli prowadzenie w 4 min spotkania. Zespół Rolnika popełnił błąd przy wyprowadzeniu piłki ze swojej strefy obronnej, na czym skorzystała Patrycja Sarapata.
Kolejne 240 sekund przypominało istne trzęsienie ziemi. Trudno wytłumaczyć, co tak naprawdę się wtedy stało, ale miny futsalistek Rolnika nie były zbyt tęgie, kiedy to na świetlnej tablicy w 8 min meczu widniał wynik 0:3, dla drużyny przyjezdnej. Na listę strzelczyń w drużynie Wierzbowianki wpisały się kolejno Kinga Pawlica i po raz drugi Patrycja Sarapata.
Nadzieję na odwrócenie losów spotkania, wlał w serca miejscowej publiczności gol Anety Szymanowskiej w 11 minucie, który był finalizacją składnej, trójkowej akcji, w której udział brały również Nicol Wojtas i wracająca do gry po lekkim urazie Kinga Ejzel.
I to właśnie nie kto inny, jak tylko popularna "Franka" 3 minuty później była autorką drugiego trafienia dla zespołu Rolnika w tym meczu, z kolei asystę zapisała na swoim koncie Szymanowska.
Optyczna przewaga gospodyń, nie podlegała jakiejkolwiek dyskusji, ale pomimo wielu dogodnych sytuacji, jeszcze przed zejściem do szatni, nie udało się "Rolniczkom" doprowadzić do wyrównania.
Druga połowa spotkania toczyła się pod całkowite dyktando zespołu z Głogówka, czego dowodzi fakt, iż goście oddali tylko jedno celne uderzenie - w 33 min meczu umiejętności Andżeliki Dąbek sprawdziła Pawlica. Na bramkę Wierzbowianki sunął atak za atakiem, sporo pracy miała Magdalena Syrek, ale wynik ciągle pozostawał bez zmian, bo snajperskie celowniki gospodyń były w sobotnie popołudnie całkowicie rozregulowane. W najważniejszych momentach brakowało opanowania, precyzji, a nawet szczęścia, jak chociażby wtedy kiedy piłka po uderzeniu Ilony Kujawskiej odbiła się od słupka i wyszła poza pole gry.
Równo z ostatnim gwizdkiem w obozie drużyny z Wierzbna wybuchła prawdziwa euforia radości, a gospodynie jeszcze długo nie mogły uwierzyć w to, co właśnie się stało.
Czy można już mówić o kryzysie zespołu Rolnika? Wydaje się, że to stwierdzenie nad wyraz. Oczywiście 1 punkt zdobyty w trzech ostatnich meczach, nie pozwala bagatelizować całej sprawy, ale każdy zdrowomyślący człowiek związany z futsalem, czy jakimkolwiek innym sportem, powinien wiedzieć, że sezon jest długi i męczący, zarówno pod kątem fizycznym, jak i psychicznym, dlatego praktycznie niemożliwe jest, aby między tryba nawet najsprawniej działającej maszyny, nie dostały się czasem ziarna piasku, które mogą spowolnić jej pracę. Należy pamiętać, że najważniejsze mecze sezonu 2019/2020 dopiero przed "Rolniczkami", a szansa na rehabiltację za ostatni "wypadek przy pracy" już w najbliższą sobotę 15 lutego 2020 r. o godz. 15.00 w wyjazdowym meczu z GOL-em Częstochowa.

8 lutego 2020 r. godz.17.00 Hala Sportowa w Głogówku ul. Kościuszki 10c

LKS ROLNIK B. GŁOGÓWEK 2:3 WIERZBOWIANKA WIERZBNO (2:3)
Bramki: 4 min Sarapata 0:1, 7 min Pawlica 0:2, 8 min Sarapata 0:3, 11 min Szymanowska 1:3, 14 min Ejzel 2:3
Żółte kartki: 23 min Wojtas (ROLNIK)
Rolnik: Dąbek, Miadzielec – Pawłowska, Kujawska, Kiersztajn, Kasperska, Ejzel, Sobkowicz, Wojtas, Duda, Aumiiller, Szymanowska, Buchta

red. Dominik Szczygieł

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości