LEX Kancelaria Słomniki
LEX Kancelaria Słomniki Gospodarze
2 : 1
1 2P 0
1 1P 1
AZS UJ Kraków
AZS UJ Kraków Goście

Bramki

LEX Kancelaria Słomniki
LEX Kancelaria Słomniki
Słomniki
40'
Widzów: 200
AZS UJ Kraków
AZS UJ Kraków
Nieznany zawodnik

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

LEX Kancelaria Słomniki
LEX Kancelaria Słomniki
AZS UJ Kraków
AZS UJ Kraków
Brak danych


Skład rezerwowy

LEX Kancelaria Słomniki
LEX Kancelaria Słomniki
AZS UJ Kraków
AZS UJ Kraków
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

LEX Kancelaria Słomniki
LEX Kancelaria Słomniki
Imię i nazwisko
Kazimierz Śliwiński Trener
Miłosz Kocot Trener
Adrian Sadowski Fizjoterapeuta
AZS UJ Kraków
AZS UJ Kraków
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Kamil Kopciński

Utworzono:

21.12.2016

Rywalizacja rozpoczęła się od ataków gości. Już w pierwszej minucie obecne vice mistrzynie Polski oddały niecelny strzał na naszą bramkę. W odpowiedzi świetnym wyczuciem wykazała się Sobolewska, która wygarnęła piłkę rywalce, pomknęła w stronę bramki i oddała celny strzał złapany jednak pewnie przez Karolinę Klabis. Drużyna UJotu dominowała i dłużej utrzymywała się przy piłce owocem tego były dwa groźne strzały, które oddały na naszą bramkę. Na szczęście bardzo dobre interwencję zaliczyła Król. Słomniczanki nastawione były na grę z kontry. Po jednej z tego typu akcji Basta uderzyła wprost w bramkarkę rywalek. Kolejne minuty upływały na wielu podaniach AZS UJ. Goście utrzymywali się długo przy piłce, wymieniali wiele podań ale nie potrafili stworzyć kolejnych okazji bramkowych. W dwunastej minucie w odpowiedzi na niemoc UJotu nasze zawodniczki skonstruowały świetną akcję, którą wykończyła Patrycja Gruchacz mijając rywalkę i umieszczając piłkę w siatce. Objęcie prowadzenia przez nas zespół nie przyniósł zmiany przebiegu spotkania. LEX Kancelaria dalej skupiona była na skutecznej grze w defensywie i wyprowadzaniu kontr. Piętnasta minuta przyniosła jednak wyrównanie wyniku. Na strzał zdecydowała się jedna z rywalek, piłka odbiła się od poprzeczki i spadła pod nogi Karoliny Dul, która nie miała problemów z umieszczeniem jej w bramce. Jeszcze przed przerwą kolejną szansę na zdobycie bramki miała Gruchacz. Stanęła ona oko w oko z bramkarką rywali i niestety przegrała ten pojedynek. Do szatni Panie schodziły z wynikiem 1-1.

Druga część rywalizacji zaczęła się niespodziewanie. W pierwszej minucie to miejscowe zawodniczki oddały trzy groźne strzały, które musiały blokować ofiarnie rywalki. Kolejna groźna akcja w tej połowie była również naszego autorstwa, piłkę na linii środkowej przejęła Matyja, podprowadziła kilka metrów i niestety podała niecelnie do Gruchacz. Te szanse stworzone przez nasz zespół wyraźnie pobudziły Krakowianki do lepszej gry. Zaczęły one dominować jeszcze wyraźniej niż w pierwszej połowie. W siódmej minucie drugiej części spotkania fenomenalną interwencją popisuje się Darda wybijając piłkę z pod nóg rywalki w sytuacji 3v1! W odpowiedzi na samotny rajd decyduje się Matyja. Po przebiegnięciu kilkunastu metrów uderza, piłka odbija się od słupka i nie wpada do bramki. Kolejne minuty to kilka pięknych parad w wykonaniu Anny Król. W dziesiątej minucie skraca kąt i odbija piłkę w sytuacji 1v1, chwilę później naprawia błąd Matyji wybijając piłkę wślizgiem poza polem karnym. W dwunastej minucie wspomaga ją poprzeczka w którą trafiła zawodniczka UJotu po rozegranym rzucie z autu. Kolejne minuta to dwie interwencje kapitan naszego zespołu, po strzałach najpierw z linii pola karnego a następnie z bocznej strefy boiska. Oblężenie naszej bramki przerwała dopiero Ada Sobolewska przechwytując piłkę na połowie rywalek i oddając groźny strzał. Po tej akcji w nasze Panie wstąpiły dodatkowe siły. Przechwyt zaliczyła tym razem Vypasniak, lecz nie opanowała piłki na tyle by zagrozić bramce rywalek. Kilkanaście sekund później ta sama zawodniczka zdecydowała się na uderzenie zza pola karnego, piłka zmierzała w kierunku okienka lecz świetną interwencją popisała się broniąca bramki rywali Klabis. Kluczowa dla losów spotkania okazała się siedemnasta minuta. Wtedy to Matyja minęła rywalki w akcji indywidualnej i wyłożyła jak na tacy piłkę Sobolewskiej, której nie pozostało nic innego jak wyprowadzić nasz zespół na prowadzenie. Na trzy minuty przed końcem prowadziliśmy 2-1 i byliśmy o krok o sprawienia wielkiej sensacji. Zawodniczki z Krakowa nie złożyły oczywiście broni, próbowały doprowadzić do wyrównania. Najlepszą sytuację miały w dziewiętnastej minucie gdy strzał ich zawodniczki lecący pod poprzeczkę odbiła Anna Król. W ostatniej minucie wykonywały jeszcze rzut wolny ale nic z niego nie wyniknęło.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości